www.rockmaniack.fora.pl

Ernest_Priest of metal

Idac ulica, do przyslowiowego warzywniaka, zmirzajac do pracy, jadac autobusem mijam ludzi ubranych klimatycznie. Czarne jeansy, t-shirty, bojowki, glany etc...I sie zastanawiam. Czy naprawde muzyka dla tych ludzi jest wazna do tego stopnia, ze chca ja manifestowac nie tylko zachowaniem, ale i ubraniem. Jesli tak to pieknie. Jestem z tymi ludzmi calym sercem. Sam bowiem ubieram sie jak oni. Mam jednak rock i metal w sercu. Nie jestem pozerem. Bo tak mysle sobie. A co jesli dla nich bycie klimatem ogranicza sie tylko do zalozenia koszulki, i sluchaniu czasem czegos niby metalowego, lub rockowego. Co jesli od tak sobie zaloza jakis ciuch. Tylko po to by ludzie mysleli, ze sa klimatami. Tak naprawde bowiem to oni sa jak na targu - zwyklymi podrobami. Stad moj apel. Miejmy rocka i metal w sercu. Bronmy tej muzyki ideowo. Podkreslajmy ze jej sluchajmy ubiorem. Fakt. Nie karze by kazdy kto takiej muzyki slucha ubieral sie jak klimat. Chodzi o to by nie byl pozerem. Licza sie idee. Nie ubior. To tylko element. Czasem to bywa zludne. Bo i ja znam osoby co nosza glany, a sluchaja no hip-hopu. Ubieraja sie na czarno, a sluchaja techno. Badzmy szczerzy w tym co robimy. NIe scigajmy sie jednak. Liczy sie to by miec ta rockowo - metalowa iskre, ten blysk w oku. To tyle. Zostance z dobra muzyka...Oto slowo do Was.

BleBle

Ubiór często ułatwia komunikacje między rockowcami... łatwo się odnaleść...
ale czasem ubiór to za mało żeby np jakiś dzieciak stał się rockowcem,
wielu z takich ludzi zachowuje się jak cipa...
w pewnym stopniu jestem w stanie rozpoznać po zachowaniu kto ma w sobie rocka nawet jak nie jest ubrany rock to Coś więcej niż słowo czy muzyka.
Podobno ryje czaszkę jak twierdzi większość ludzi... może mają rację...
Jak słucham rockowych textów od 5 roku życia to szczerze wiem że miało to na mnie wielki wpływ i moje zachowanie Twisted Evil

to jest to!!! to jest to czym się stałem i czym będę na wieczność... kim

wkurwia mnie jak jakiemuś sierocie wydaje sie że jest super rockowcem satanista

jak by był ponad wszystkimi i wkurwia mnie też że ludzie nie znają się na rockowych żartach i o tym że my z szatana w zasadzie robimy sobie jaja;)

Ernest_Priest of metal

Ble Ble musze Ci rzec, ze ubior co prawda ulatwia zblizenie, ale jednak osoba, ktora nosi swoja zbroje metalowa;-) musi cos soba reprezentowac...I mnie wkurza postepowanie niektorych rockmanow z naszej dziury, ktorzy uwazaja ze sa the best, wytykaja innym ze sa nieklimatyczni. Prawdziwy rockman daje przyklad innym...I tyle.

Fliper

Mój pierwszy post i na wstępie przyznać musze, że w mieśćie nienajlepiej się dzieje odnosząc się do prawdziwych ludzi wypełnionych muzyką. Co do ubioru to powinien przeważać luz, bo grunt to czuć luz Very Happy

majestatyczne pokazywanie swoich upodobań muzycznych mija się z celem, mi to u innych tak bardzi nie przeszkadza chyba ze dochodzimy do momentu ze ktos chce udowodnic innemu ze jest lepszy majac naszywke na dziurawych smierdzących spodniach. Ide w pole zakladam gumiaki ide spać pidzame ide np na piwo zakladam stroj galowy. Tutaj jest podziałna dresy, sweterki,koszulke, testamentu czy biala w paski.

kura2112

o czym wy pierdolicie ale racja w pole tez założył bym gumiaki a tera powaga kiedyś tez to mnie wkurwiało ale wyrosłem z tego tak jak ze starych śmierdzących trampków , które spaliłem kilka lat temu w swoim piecu od centralnego, a kiedy widze takiego ciecia z koszulką maiden za pinć zł z jarmarku albo jeszcze gorzej w tokio hotel to tylko sie śmieje do siebie pod nosem powracam do swojego Kurnika i odpalam se jakiś prog-opór tylko tak rzeby mi łep urwało